Karnawał modlitwy na Dniu Pełnym Łaski
– Medytujcie, ale nie tutaj. Módlcie sie na głos, mamy karnawał! – wołał o. Adam Szustak do tysiąca zdziwionych osób. 7 lutego salę konferencyjną warszawskiego Hotelu Gromada wypełniło morze łaski, pokój i taniec.
Punktualnie o 10:00 zielone opaski Dnia Pełnego Łaski zaczęły trafiać do właścicieli. Zajmowanie krzeseł, spotkania, kolejka do kawy, śmiech i dzieci, raczkujące między nogami dorosłych, były dopiero wstępem do Słowa, głoszonego przez Ojca Adama. A mówił o stągwiach, pełnych zaplutej wody. Właśnie ją Jezus zamienił w wino.
Kto nie może, niech podejdzie
Msza Święta w hotelowej sali konferencyjnej? – Lubię odprawiać Eucharystię poza kościołem. Bo na co dzień dzieją się tu różne rzeczy – przyznał o. Adam na kazaniu. Reflektory świeciły mu w twarz, ale nie uśmiechał się na siłę. Opowiadał historię przyjaciela, na którego stole odprawił kiedyś Mszę Świętą. – Powiedział mi później, co działo się na tym stole kilka lat wcześniej. Przed nawróceniem – tłumaczył i podkreślił, że Pan Jezus chce pocałować swoją obecnością nawet miejsca naszego grzechu.
Kolejki do Komunii Świętej zdążyły się uformować, kiedy Ojciec przypomniał sobie o tradycji, znanej bywalcom Weekendów Pełnych Łaski. – Aha zapomniałem! Jeżeli ktoś z Was nie może iść do Komunii Świętej, niech podejdzie po błogosławieństwo z palcem na ustach – powiedział do mikrofonu i wrócił dzielić się Żywym Chlebem.
Nie bałem się, że siedzę jak kołek
– Wspólna modlitwa uwielbienia daje wielką radość i pokój, napełnia łaską aż po brzegi – pisze Kasia Olubińska, autorka bloga Bóg w wielkim mieście. I tym razem nie było inaczej. Wielbienie Pana wspólną modlitwą, w akompaniamencie elektroniczno-wokalnych brzmień owcy, przerodziło się w prawdziwy karnawał Pokoju i Miłości. Kapłani wędrowali z Panem Jezusem między rozmodlonym tłumem, nakładając dłonie i błogosławiąc kolejne osoby. A uwolnione ręce coraz liczniej i swobodniej wznosiły się ku Królowi Chwał.
O. Szustak: każdy suchar powinien znaleźć swoją babkę >>
– Duch Święty przyszedł do mnie z darem pokoju. Wyzbyłem się swoich lęków. Nie bałem się już tego, że jestem sam, że siedzę na końcu sali jak kołek. Modliłem się, śpiewałem, podnosiłem ręce – wspomina na swoim blogu Eryk Markowski. – Dla niektórych to normalne, ale dla mnie to był po prostu kosmos – dodaje.
*
W Dniu Pełnym Łaski wzięło udział prawie tysiąc osób. Posługiwali na nim o. Adam Szustak, ks. Rafał Kowalski i o. Marek Krzyżkowski.
Nagrania konferencji z Dnia Pełnego Łaski znajdziesz na www.langustanapalmie.pl.
Jeżeli jesteście ciekawi kulis rekolekcji, zobaczcie #dzieńpełenłaski na Instagramie i Facebooku 😉 Działo się!