Mamy bardzo wiele przemyśleń i refleksji po minionym Rest Campie. Jesteśmy przepełnieni wdzięcznością za ten czas. Tym razem nietypowo podsumujemy to wydarzenie – nie naszymi słowami, a jednego z uczestników – mamy nadzieję, że nie będzie na nas zły za przeklejenie treści, którą opublikował na swoim profilu!! Oznaczył nas, więc chyba nie będzie zły 🙂
Moimi słowy: miejsca te – jak latarnie… Oświetlają, ułatwiają, prowadzą, odkrywają przed nami nowe…
Warsztaty były tak dobrze przygotowane i poprowadzone, że postanowiłem napisać coś więcej, a parafrazując towarzyszącą myśl “potrafią odmienić życie i nadać kierunek”.
W miniony weekend miałem okazję uczestniczyć w nieszablonowych zajęciach, w wyjątkowym dla mnie miejscu, w Bieszczadach.
Pojechałem ciekaw okolicy, uczestników i treści przygotowanej przez organizatorów. Przemyślałem dalszą drogę kariery zawodowej, ogrzałem się w saunie, popływałem w górskiej wodzie i zaczerpnąłem pełną miarą z doświadczenia prowadzących. Jestem wdzięczny za solidną prace nad wyznaczeniem obszarów do poprawy, utrwaleniu technik zarządzania i sposobów regulacji energii w ciągu dnia. Natomiast praktyka w Bieszczadzkiej Szkole Rzemiosła w Uhercach Mineralnych była ciekawa i inspirująca: sztuka kaligrafii w stylu szkoły przed wojennej, praca przy kole garncarskim lub własnoręczne upieczenie proziaka… i ostatecznie zjedzenie.
Uczestniczyłem już po raz kolejny na Evencie Fundacji MALAK. Bardzo zachęcam obserwować i polecam korzystać.
Nic dodać nic ująć! Dziękujemy!!!
A zdjęcia Ani Nycz, której baardzo dziękujemy, mówią więcej niż tysiące słów.
Następny Rest Camp już w lipcu – zapraszamy!