Paschalna Akcja charytatywna na rzecz opieki wytchnieniowej
Wielkanoc – czyli Dzień Zmartwychwstania i pięćdziesiąt dni paschalnych aż do Zesłania Ducha Świętego – to najważniejszy czas dla wszystkich chrześcijan. Po (ważnym i potrzebnym) okresie umartwień i walki wewnętrznej w Wielkim Poście w końcu możemy odetchnąć, zaczerpnąć powietrza i powiedzieć: „Ufff, nareszcie!”, a raczej: „Jak wspaniale, że znów możemy świętować ŻYCIE, które wygrało ze śmiercią. Jak dobrze, że w tej DOBREJ NOWINIE możemy odpocząć”.
Do kogo kierujemy naszą Akcję?
Ciesząc się tym, co zrobił dla nas wszystkich Jezus Chrystus, i świętując Jego Paschę, która jest także naszym przejściem od śmierci do życia, od trudu do odpoczynku, chcemy dzielić się tym z innymi. Tym razem konkretnie z tymi, którzy dają wytchnienie chorym i potrzebującym. Oni są odpoczynkiem dla kogoś, a my chcemy zatroszczyć się o ich odpoczynek. Stąd na cały czas paschalny (czyli do Pięćdziesiątnicy), zapraszamy Was do wzięcia udziału w Akcji Charytatywnej WYTCHNIENIE na rzecz “opieki wytchnieniowej” dla rodziców i bliskich dorosłych osób z niepełnosprawnością.
Dlaczego opieka wytchnieniowa?
Opieka wytchnieniowa w Polsce dopiero raczkuje. Potrzeby są ogromne, dramaty i trudy codzienności opiekunów przerastają nasze wyobrażenie. Jeżeli jesteś rodzicem/opiekunem prawnym dorosłej osoby z niepełnosprawnością to praktycznie nie masz szans na otrzymanie konkretnej i realnej pomocy. Tacy rodzice (bardzo często starzy, zmagający się również ze swoim zdrowiem), czy inni bliscy opiekunowie są zostawieni sami sobie. Poznaliśmy kilku z nich osobiście i nie możemy przejść obok tych historii obojętnie!
Co daje Twoja darowizna?
Chcemy, aby Pani Ziuta (75 lat), Pan Marian (67 lat) czy Pan Grzegorz (54 lat), mogli wyjść z domu podczas gdy ich (dorosłym!) niepełnosprawnym dzieckiem czy bratem zajmie się wykwalifikowany opiekun. Te trzy osoby to rodzice podopiecznych Środowiskowego Domu Samopomocy – Przystanek Betlejem. Takich osób, którym możemy wspólnie pomóc jest w Polsce znacznie więcej. Zgłaszają się do nas osoby indywidualne, organizacje zajmujące się pomocą osobom z niepełnosprawnościami, szukając najmniejszej formy pomocy! A w przypadku “opieki wytchnieniowej” wielką pomocą są najmniejsze rzeczy, jak rozmowa, zrobienie zakupów, posprzątanie czy przejęcie na dwie godziny dziennie opieki nad córką/synem/rodzeństwem, by móc pójść na spacer, zająć się swoim zdrowiem czy bez lęku przespać się w drugim pokoju.
Słuchając historii ludzi, których codzienność (24/7) jest całkowicie podporządkowana choremu, patrząc na ich uśmiech i łzy bezsilności, doświadczyliśmy piękna człowieczeństwa, dotknęliśmy prawdy o człowieku i zobaczyliśmy siłę, jaką ludzie w sobie mają, gdy jest taka konieczność.
Pomóżmy tym cichym bohaterom zaznać chwili odpoczynku i wytchnienia! Dla nas te wszystkie małe rzeczy to nierzadko oczywistość, a dla nich odległe, bądź wręcz niemożliwe do zrealizowania marzenie.
